Historia jednej fotografii…

– Byłam mała kiedy poznałam ks. Aleksandra. Zapamiętałam te oczy. Takie skromne i pełne miłości. Dzieci czuły się przy nim szczęśliwe i bezpieczne – wspomina pani Ewa, która kilka miesięcy temu na grobie ks. Alego postawiła zdjęcie proboszcza.

Pani Ewa mieszka w Warszawie. Izabelin odwiedza sporadycznie dbając o grób swojej Mamy. Jako dziecko spędzała tu niemal każde wakacje przyjeżdżając do Babci. To wtedy poznała pierwszego izabelińskiego proboszcza, który trwale zapisał się w Jej sercu.

– Przyznam, że nie wiedziałam o modlitwach w intencji beatyfikacji ks. Aleksandra, o Fundacji… Pamiętałam po prostu Jego oczy i to w jaki sposób traktował drugiego człowieka. To wraca szczególnie dzisiaj – w tak trudnym czasie – kiedy zagubione zostały wzajemne relacje… Przychodząc na cmentarz od wielu lat i patrząc na grób Księdza brakowało mi Jego fotografii. Chciałam, aby każdy Kto zatrzyma się przy tym grobie, wiedział jak wyglądał Ks. Aleksander…

Tekst i fotografie: Magdalena Kamińska